Dzienny, lekki makijaż



Hej!

Dziś mam dla was post - inspirację. Przy okazji pokażę chciałabym pokazać jak wygląda mój dzienny makijaż w dni kiedy mam lenia i nie chce mi się malować. 


Swój makijaż zawsze zaczynam od przygotowania skóry twarzy poprzez poranną pielęgnację, która wcale nie jest skomplikowana a za to bardzo skuteczna. Zaczynam od toniku do twarzy, następnie krem pod oczy, serum do twarzy - aktualnie natura Estonica - do recenzji - a na koniec krem Biolaven - tu recenzja. Jeśli chodzi o serum to aktualnie kończę drugie opakowanie, a w kwestii kremu Biolaven to zaczęłam jakiś czas temu drugie opakowanie. 

Makijaż zaczęłam od podkładu i w tym makijażu użyłam Inglot Beautifier, który jest prawie niewidoczny na skórze. Korektor pod oczy to lekki Eveline Art Scenic 8 w 1. Całość utrwaliłam prasowanym pudrem bananowym Ecocera. Kolejnym krokiem zawsze są u mnie brwi, ostatnio najczęściej sięgam po kredkę w celu ich uzupełnienia i w tym makijażu postawiłam na Wibo Feather Brow Creator która jest strasznie twarda i zdecydowanie nie należy do moich ulubionych ale w lekkim makijażu jak dzisiaj nie przyciemnia brwi i sprawia że nie są krzykliwe. Baza pod cienie to recenzowana ostatnio (do recenzji ) Too Faced Shadow Insurance. W recenzji paletki Eveline Angel Dream zauważyłam jedną rzecz - jest to paletka idealna do szybkiego, dziennego makijażu. Całym sercem podpisuję się pod tym zdaniem jeszcze raz! Zaledwie kilka cieni i makijaż jest gotowy. Rzęsy podkręcam zalotką i maluję tuszem Golden Rose Wonder Lash Mascara, który ma świetną szczoteczkę i piękną czerń, niestety troszkę się osypuje pod koniec dnia. Konturowanie twarzy to zasługa paletki Musisz to mieć GlamShop (do recenzji). Róż to mój ostatni hit czyli wypiekany róż z kolekcji Nude Look Golden Rose (więcej). Ostatni krok w makijażu twarzy to kultowy rozświetlacz The Balm Mary Loumanizer, swoją drogą po roku nie widać nawet denka. Na koniec na usta stawiam na pomadkę w płynie Semilac 097 Indian Roses, która też jest moim osobistym hitem. 

Makijażu nie utrwalam, ponieważ nie mam problemu z jego utrzymywaniem się. 


Jest to jeden z moich ulubionych makijaży jakie ostatnio miałam. Rzadko zdarza mi się, żeby całość wyglądała lekko bo lubię mocno błyszczące oczy albo w ogóle pomalowane na ciemne kolory. Moja wewnętrzna sroka często decyduje za mnie i mam dyskotekę na oczach. Tak czy inaczej to tylko makijaż, są inne rzeczy, którymi powinniśmy się przejmować. 




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nude Look Golden Rose - pomadki i wypiekany róż - RECENZJA

Allvernum - wody perfumowane - RECENZJA

GlamShop Musisz to mieć - RECENZJA