Too Faced Shadow Insurance - baza pod cienie - RECENZJA


Hej!
Dziś przygotowałam recenzję bazy pod cienie do powiek marki Too Faced. Ja swój egzemplarz kupiłam podczas urodzin Sephory w zestawie z paletką cieni i tuszem do rzęs. Jak się sprawdza ta baza? Zapraszam dalej!

Cena bazy w regularnej sprzedaży to 99 zł. Dużo jak na tego typu produkt, zważywszy na to, że dla wielu osób jest to zbędny kosmetyk w codziennym makijażu. Dla mnie baza pod cienie to must-have, ponieważ korektor jako baza nie sprawdza się u mnie totalnie, marszczy się, roluje i cienie się na nim nie trzymają. Na bazach do cieni trwałość makijażu oka w moim przypadku jest bardzo zadowalająca.


Baza marki Too Faced ma aplikator w formie wyciskanej tubki. Wygodne i praktyczne rozwiązanie do czasu końcówki produktu ale do tego jeszcze mi daleko. Opakowanie mieści 10 ml produktu. 




Kolor bazy jest jasnobeżowy w neutralnym odcieniu. Baza jest gęsta, ma gładką konsystencję i łatwo się rozprowadza po skórze dając lekko świetlisty efekt. Bardzo podoba mi się fakt, że po rozprowadzeniu produktu na powiece tworzy się równomierna, delikatna powłoka. Baza nie wymaga utrwalenia jej cielistym cieniem. Ja nakładam czasem beżowy cień z przyzwyczajenia ale zdarza mi się od razu przejść do budowania załamania powieki. Pracując na Shadow Insurance od Too Faced cienie nakładają się równo, bez plam, łatwo się blendują. Baza utrzymuje mój makijaż w idealnym stanie cały dzień. 





Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku, aczkolwiek nie kupiłabym go w regularnej cenie, ponieważ mam bazę, która jest równie dobra jak ta a kosztuje o wiele mniej. Natomiast w promocji jak najbardziej warto na nią zapolować. A wy stosujecie bazy pod cienie? Czy jest to raczej zbędny dla was kosmetyk? 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nude Look Golden Rose - pomadki i wypiekany róż - RECENZJA

Botanic Skinfood krem łagodzący - Nasiona Chia + Aloes - RECENZJA

Dzienny, lekki makijaż